Windykacja na koszt dłużnika.
W internecie znajdziemy zatrzęsienie ofert windykacji wspartych powyższym hasłem. Działa ono na wierzycieli jak magnes, bo któż by nie chciał skorzystać z usługi, za którą się nie płaci. Jednak dotychczas nie spotkaliśmy się z umową, w której windykator gwarantowałby, że wierzyciel nic nie zapłaci za odzyskanie wierzytelności.
Windykacja bez kosztów – czy to możliwe.
W naszym artykule przeczytasz to, o czym windykatorzy niechętnie mówią przyjmując zlecenie.
Zacznijmy od tego, że tzw. windykacja na koszt dłużnika dotyczy wierzytelności wynikających z transakcji handlowych, dokonanych pomiędzy przedsiębiorcami. Na podstawie art. 10 ustawy z 8 marca 2013 o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych Akt prawny (sejm.gov.pl) wierzyciel może obciążyć dłużnika rekompensatą za koszty odzyskania należności w kwocie:
40 euro – gdy należność nie przekracza 5000 złotych;
70 euro – gdy należność jest wyższa niż 5000 złotych, ale niższa niż 50 000 złotych;
100 euro – gdy należność jest równa lub wyższa od 50 000 złotych
O ile w przypadku sztywno określonych stawek wszystko jest jasne, to wątpliwości pojawiają się w interpretacji dalszej części artykułu 10 ust. 2 ustawy, wedle którego oprócz kwoty określonej w euro, wierzycielowi przysługuje zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających rekompensaty określone w euro.
W związku z tym powstaje pytanie, czy prowizja zapłacona windykatorowi jest właśnie takim kosztem w uzasadnionej wysokości, który dłużnik z automatu musi zapłacić wierzycielowi? Firmy windykacyjne oczywiście życzyłyby sobie, aby faktycznie tak było, a jak jest w rzeczywistości?

Obciążenie dłużnika kosztami windykacji – w praktyce.
Oto historia z życia wzięta jednego z naszych nowych klientów, korzystającego wcześniej z windykacji, za którą miał zapłacić dłużnik…
Zawarłem z firmą umowę na windykację kwoty 90 000 zł. Prowizję ustaliliśmy na 12%, nawet się nie targowałem, bo przecież i tak za wszystko zapłacić miał dłużnik. Po dwóch miesiącach dłużnik wpłacił mi 90000 zł – czyli należność główną. Następnego dnia otrzymałem od windykatora fakturę do zapłaty tytułem prowizji 10800 zł. Do faktury dołączono wzór noty obciążeniowej na kwotę 10800 zł, którą to zgodnie z instrukcją wysłałem do dłużnika. Niestety dłużnik nie raczył zapłacić noty, skontaktowałem się zatem z windykatorem, który poirytowany zaistniałą sytuacją odparł – jak to nie zapłacił noty, przecież wszyscy płacą, proszę zlecić nam windykację sądową noty – co też uczyniłem. Zapłaciłem następnie opłatę sądową 750 zł oraz koszt zastępstwa procesowego 2400 zł – nie było to dla mnie problemem, bo i tak wszystko miało iść finalnie na konto dłużnika. Niestety dwuletni proces sądowy zakończył się wyrokiem oddalającym powództwo o zasądzenie kosztów, a co gorsza dodatkowym obciążeniem mnie kosztami procesu w łącznej kwocie 4367zł. W rezultacie windykacja, za którą miał zapłacić dłużnik, kosztowała mnie 17567 zł (10800 zł. prowizja + 2400 zł koszt radcy prawnego + 4367 zł koszty procesu). Zadzwoniłem więc do windykatora i powiedziałem, żeby zwrócili mi te wszystkie koszty i swoją prowizję skoro zapewniali że windykacja jest „na koszt dłużnika”. Windykator powiedział że z decyzją sądu się nie dyskutuje a prowizja im się należała…
Na potwierdzenie całej historii okazał nam wyrok wraz z uzasadnieniem, z treści którego dowiadujemy się, że:
- Kwota żądana od dłużnika nie może być odgórnie determinowana umową wierzyciela i firmy windykacyjnej, ponieważ powodowałoby to obciążenie go kosztami w dowolnej wysokości, wierzyciel może się przecież zgodzić na koszty windykacji np. 50% odzyskanej należności
- Nie można domagać się zwrotu każdej wysokości kosztów windykacji, lecz tylko tych, które były racjonalne i celowe, tj. usprawiedliwione okolicznościami sprawy, a ich zapłata pozostawała w adekwatnym związku przyczynowym z zachowaniem dłużnika.
- Roszczenie powoda uznać należało również za nieusprawiedliwione i nieznajdujące oparcia w kontekście jego zgodności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa, a zatem – jako stanowiące nadużycie prawa – nie korzystało z ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c.
To tylko wybrane konkluzje płynące z przedstawionego nam wyroku. Okazuje się, że nie jest to wyrok jedyny w swoim rodzaju, bowiem ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych obowiązuje już kilka lat i dostępne jest w tym zakresie bogate orzecznictwo.
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2019 iii czp 48-19.pdf (sn.pl)
Treść orzeczenia I ACa 110/16 – Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Krakowie
Czy można odzyskać koszty prowizji za windykację?
Tak, ale pod następującymi warunkami:
- dłużnik uzna notę obciążeniową i uregulują ją dobrowolnie (zdarza się to sporadycznie) lub
dłużnik zakwestionuje notę, ale wierzycielowi uda się uzyskać orzeczenie obligujące dłużnika do zapłaty kosztów windykacji (teoretycznie możliwe, ale w praktyce wiele zależy od sądu i świadomości prawnej dłużnika), - dłużnik musi być wypłacalny, niestety po windykacji zwłaszcza wysokich należności, sytuacja finansowa dłużnika często uniemożliwia odzyskanie kosztów windykacji.
Dlaczego nie oferujemy windykacji na koszt dłużnika.
Pragniemy być postrzegani jako wiarygodny i uczciwy partner w biznesie, w związku z tym nie składamy obietnic bez pokrycia. Naszym Klientom nie obiecujemy windykacji na koszt dłużnika, ponieważ od wystawienia noty obciążeniowej do jej wyegzekwowania daleka droga.
Gwarantujemy za to 100% determinacji i zaangażowania w dążeniu do odzyskania należności oraz pełną satysfakcję ze współpracy.